W Pollensie jedną z największych atrakcji jest Calvari, czyli 365-stopniowe schody prowadzące do małego kościółka znajdującego się na szczycie. To właśnie tam wczoraj ok. 21 rozpoczęła się procesja trwająca ponad dwie godziny. Całemu wydarzeniu ponownie towarzyszyła cisza przerywana jedynie uderzeniami bębnów i śpiewem chóru.
To co mnie zaskoczyło to fakt, że figura Jezusa została zdjęta z krzyża i zniesiona aż do głównego kościoła w Pollensie.
Calvari/fot. Wiśnia
Początek procesji/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Wielki Piątek/fot. Wiśnia
Figura Jezusa/fot. Wiśnia
Płaczące niewiasty/fot. Wiśnia
Zakończenie procesji/fot. Wiśnia
I ponownie większość ludzi po obejrzeniu procesji wybrała się do restauracji i barów. Zupełnie inna atmosfera od tej, której doświadczałam w Polsce. Trochę nie mogłam się odnaleźć.