poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Szewczyk Dratewka po hiszpańsku?

Dziś w bibliotece w Puerto de Pollensa opowiadałam bajkę o Szewczyku Dratewce. Nie powiem, trochę stresu mnie to kosztowało, ale chyba wyszło nie najgorzej ;) 

Potem, w nawiązaniu do opowiadania, dzieciaki szukały upieczonych przeze mnie ciasteczek, które ukryłam między gazetami w dużym, kolorowym pudle. Miały sporo frajdy. Następnie kolorowały lub wyklejały obrazki kuleczkami z bibuły. 

Nie przyszło ich jakoś specjalnie dużo - na początku troje, potem ok. 10, ale zawsze to trochę mniej stresu ;) Kolejne wystąpienie tego typu w maju w Pollensie.

Był nawet plakat (nie moje dzieło:P)
 Magiczne pudełko/fot. Wiśnia
 Czy ktoś wie, gdzie leży Polska?/fot. Cati

Nadal szukamy Polski z dzieciakami/fot. Cati
 Pełna koncentracja/fot. Cati

Praca wre!/fot. Cati 
Są i ciastka/fot. Inez