Nie ma to jak aktywna niedziela, stąd pomysł na wycieczkę na jeden z wyższych szczytów na Majorce - Cuculla de Fartaritx (712 m n.p.m.). We trójkę (Colby, Markus i ja) wyruszyliśmy z Pollensy na rowerach, by po ok. 3 km zostawić je tuż przed wejściem na trasę.
Chyba po raz pierwszy przeszłam praktycznie całą drogę po odgórnie wyznaczonej ścieżce. Zwykle bardzo trudno jest znaleźć szlak (jeśli w ogóle istnieje), więc była to miła odmiana podążać według wytycznych Markusa, który miał ze sobą aplikacje z dosyć dokładną mapę okolicy. Widoki były przecudne!
Mimo pięciogodzinnej trasy praktycznie nie czuję zmęczenia. Czyżby moja kondycja była coraz lepsza czy tylko się łudzę?
Na trasie/fot. Wiśnia
Konik/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia
Na szczycie/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia
Na trasie/fot. Wiśnia