czwartek, 27 października 2016

To na Majorce można się przeziębić?

Tak, to zdarza się i tutaj. Tym razem padło na mnie. Być może wieczorne przechadzki zrobiły swoje i tak oto spędziłam dzisiejszy dzień w domu. To znaczy nie wliczam dwukrotnego wyjścia do apteki. W końcu sjesta to sjesta, obowiązuje wszystkich! Umieraj sobie człowieku albo jedź do dyżurnej apteki w sąsiedniej miejscowości, my odpoczywamy ;) 

Ale uwaga, jest wytłumaczenie skąd się wzięło moje przeziębienie! Jedna z hipotez, którą dziś usłyszałam,  brzmi następująco: "no wiesz Wiśnia, teraz w Polsce jest jakieś 10-15 stopni mniej niż u ciebie i twój organizm po prostu nie jest przyzwyczajony do tak wysokich temperatur jesienią, dlatego postanowił zastrajkować" (E). 
Seems legit :)